Miami Heat

gugf2

kurwa ale sedziowie przesadzaja na strone mia ze az oczy bola

Mareczqqq

kurna sędziowie naprawde, nie pomagają takim sędziowaniem kurna Go Lakers wygramy to ;]

Obiuankenobi

Bosh h....a gra, ale dwa razy wybił piłkę na aut i dwa razy dla Miami. Warto mieć takiego zawodnika Wink

Keshi666

Nie dziwne że przegrywamy skoro gramy 5vs8.
Boję się jeszcze tylko, że Kobe zacznie teraz za dużo rzucać myśląc, że już mu będzie wchodzić.
Swoją drogą Gasol ładny mecz, póki co wypuszczałbym go z ławki i zobaczył jak to będzie szło. Myślę że to wyszłoby nam na dobre.

EDIT: Ja pierdolę chyba zaraz wyjdę..
Sędziowie to porażka w tym meczu.

gugf2

bron kroki robi i z akcji alen tróje wali, faule z dupy nawet nie wiedzą kto wade faulował, Gasol popychany przy zbiórce a oni nic.. dramat. Ale i tak to wygramy;)

Mareczqqq

3 punkty straty ten mecz będzie się toczył do ostanich sekund tylko najgorsze jest właśnie to,Wade 8 sekund i piłka niesiona bo swojej połowie oczywiście wtedy sędziowie zapatrzyli się chyba na cheerlederki

Keshi666

Zostawilibyście Howarda na boisku do końca na miejscu wąsatego ?

Mareczqqq

wynik na minusie Dwight air ball z osobistych ....serio Dwight

gugf2

szkoda było do wygrania. Allenowi rzut zycia wyszedł w waznym momencie nad howardem, beznadziejnie zagrane ostatnie akcje w ataku...

Mareczqqq

jak kurna mogli sędziowie tak zrypać ten mecz przecież ewidentnie tyle piłke co Miami dostali i kroki,niesiona 8 sekund kurna nic nie odgwizdane.Jak dla mnie nasi wygrali to przynajmniej w sercu,wiadomo popełnialiśmy błedy typu początek gdzie zdobyli 10 punktów ze wsadów tylko albo straty.Skuteczność Kobego no cóż miał słabszy dzień,2 dni przerwy i Toronto i Chicago cóż Go Lakers nie żałuje,że wstałem

Keshi666

Szczerze, myślę że nie licząc sędziów to nie Bron nas "zniszczył", ale Wade.
To że Lebron zrobi swoje było oczywiste, ale wszyscy liczyliśmy że Kobe zmiażdży Wade'a, tak się nie stało i jest porażka. Szkoda. Gasol z ławki na plus, Howard dobry przez pierwszą kwartę, a potem przestał dostawać piłki. Clark w porządku trójki, a w obronie miał przez jakiś czas Jamesa więc miał dość ciężko.

A no i oczywiście STRATY, to był nasz gwóźdź. Bez tego w pierwszej kwarcie byśmy ich wykończyli.

Darek

Trzeba przyznać, że Heat kapitalnie bronili w 4 kwarcie. Nash był praktycznie odcięty od piłki, a reszta naszych obwodowych poruszała się na ok 9 metrze od kosza czego konsekwencja był brak grania wewnętrznego i szybkiego oddawania piłek przez wysokich na obwód co wcześniej przyniosło nam sporo punktów.

Kobe kapitalnie w 4 kwarcie, w pozostałych słabo/przeciętnie. Na pewno stać go na lepszą grę w przeciągu całego spotkania.
Clark znów bardzo solidnie. Dobre zawody rozegrał Pau, ciągle uważam, że zarówno on jak i Dwight są w stanie funkcjonować w tej organizacji jednocześnie. Obrona z tak złożonym frontcourtem nie wyglądała źle w 4 kwarcie, a mając Pau zyskujemy wiele gdy Dwight odpoczywa, co dzisiaj pokazała 2 kwarta. Ciągle jeszcze za mało piłek jest kierowanych do wysokich, mam tu na myśli zwłaszcza 3 pierwsze kwarty. Howard wg mnie spisał się dobrze. Ładnie wychodził na pozycje i szkoda, że nie dostawał częściej piłki. Steve i MWP na swoim solidnym poziomie.

Obrona była niezła. Mielismy momenty gdzie udawało się kilka razy z rzędu zatrzymywać rywali, niemniej jednak ciągle jeszcze komunikacja, przekazywanie krycia nie jest na odpowiednim poziomie, widać to było zwłaszcza w 4 kwarcie.

Szkoda, że się nie udało. Trzeba walczyc dalej Smile

gugf2

Heat mają zdecydowanie najlepszą obronę w NBA to trzeba im przyznać. To jak pracowali w trumnie, żeby odciąć Howarda robiło wrażenie, ale gdyby tam pare razy gwizdnęli, to pewnie by juz nie bronili tak pewnie

BlackMamba

Małe podsumowanie:

BlackMamba

Kobe pogratulował na twitterze LBJ i DW jak i całym Heat za grę. Dodał, że nasza gra wygląda coraz lepiej, ale jeszcze jest sporo do poprawienia.
Fajnie, że takie słowa się pojawiły, świadczą o tym jaki ma szacunek do przeciwników i wzmocnią zapewne naszą drużynę.

Obiuankenobi

MDA nie zechciał obejrzeć meczu sprzed roku, szkoda. On pewnie wie lepiej. Za późne uruchomienie Bryanta (bo zdecydowana większość jego rzutów przez pierwsze 3q to nie były "jego akcje") oraz (zgadzam się z Darkiem) brak karmienia Howarda to główne przyczyny porażki. Umówmy się, jak Haslem kryje Howarda to powinny być szybkie i łatwe punkty. Bez względu na wszystko. I to co akcję. Odniosłem też wrażenie, że Shaq (wiem, wiem...) co najmniej połowę dzisiejszych akcji Howarda zakończyłby 2+1 (tylko ten 1 byłby niepewny Wink

). Dwight dostawał tylko osobiste, które rzuca jak rzucał. A dziś nawet jeszcze słabiej.

Dwie pierwsze kwarty Lakers już w ich połowach grali w bonusie, a Kobe w całym meczu tylko 2 razy dostał się na linię. Za mało.
Tylko 3 zbiórki więcej, osobowe Howarda (standard), i aż 14 strat więcej (zwłaszcza te 4 w minutę na początku meczu zamienione na szybkie 8 punktów) - to zawstydzające dla Lakersów.

Dla mnie było oczywiste, że Wade'a trzeba od początku atakować aby posadzić go na ławce. A wyglądało to tak, że dali mu wejść w mecz no i się tylko rozkręcał. Średnia DW z trzech ostatnich gier to było 13 pkt. przed tym meczem.

Nasha naciskali i przy pickach dochodzący obrońca wychodził wysoko aby nie poszło od razu podanie ani minięcie (niestety Nash już na to za stary) i Steve robił kółeczko do tyłu... akcja od nowa, zostało 8 sekund.

W obronie nieźle ale lebrona chyba trzeba było kryć na radar, bo to co mu nie wpadło to z dystansu. A jak wchodził to pewne 2 pkt i najczęściej jeszcze faul, których w większości nie było, ale to już star bonus niestety. To jedyna uwaga z cyklu mądry polak po szkodzie, poprzednie rzeczy były łatwe do przewidzenia.

LeBron jest fenomenalny. Pomijam, że facet 110 kg, esktra mocny i sprawny, dostaje gwizdki przy wejściach, za dotknięcia, których pewnie w większości nie czuje, ale taka jest ta liga. Jakoś jednak nie mogę jednak uwierzyć, że Miami są w stanie obronić mistrzostwo bez żadnego zawodnika podkoszowego klasy średniej. Albo Bosh się obudzi, albo znajdzie się w końcu zespół, który w odróznieniu do Lakersów, będzie potrafił wykorzystać tą oczywistą ułomność.

EDIT: ha, ha, co do twittera Kobego. Teraz odpowiada "kibicom" na pytania dotyczące jego FG i trash talkingu. Ma dystans Kobe Smile

Darek

Racja. W takich meczach można zrozumieć dlaczego Brown tak bardzo naciskał na princeton. Nash miał dzisiaj o tyle trudniejsze zadanie, że Kobe praktycznie nie penetrował przez co obrońcom Miami kryło się łatwiej. Gwizdki również były mocno dyskusyjne (choćby te punkty po bloku Howarda na CB) , ale tego się nie zmieni.

Heat zdobyli masę punktów z pomalowanego, ale na to z kolei w przyszłości lekiem powinna być obecność Gasola i Howarda w większym wymiarze czasowym.

Nasze braki, to przede wszystkim brak kogoś na obwodzie zdolnego do zastąpienia Kobiego. Meeks chyba wypadł z rotacji, a Duhon i Morris obecnie nie zapewniają odpowiedniej liczby punktów. Te 2 miliony powinniśmy dostać i poszukać kogoś na obwód. Może powrót do idei z Westem, może jakimś cudem Webster. Mitch do dzieła Smile

cougar

Gdy cała drużyna walczy, nie ma głupich uśmieszków tylko zaciskanie zębów to ja takie porażki wybaczam. Miami jest w innym miejscu niż my i na ten moment nawiązanie z nimi równorzędnej walki jest dobrym prognostykiem. Teraz plan do realizacji to win z Toronto i w którymś z 2 spotkań Bykami/Memphis. Nie zgodzę się że para DH12 +Gasol ograniczą znacząco punkty z pomalowanego rywali. Tu trzeba jakiegoś silnego i szybkiego twardziela do pary z DH12. Po takikm spotkaniu i poprzednim z Buksc wraca mi wiara w PO. Ale żeby coś tam ugrać to potrzebne są wzmocnienia więc niech Kupczak podziała nawet jeśli będzie potrzebne poświęcenie Gasola.

L_A_robi

Tu nie ma co kombinować ze składem. MDA nie ogarnia tego co ma, a co dopiero jak mu kogoś nowego podrzucą.

Swoją drogą niby mecz na styku, ale łatwość z jaką miami zdobywało punkty jest porażająca, tak samo jak nasza nie moc w końcówce. Chaos. Nie było składnej przemyślanej akcji. Widać było na powtórkach jak DH wyciąga ręce po piłkę. Zdecydowanie za mało na niego grali. Ale suma rzutów musi się zgadzać KB- 25 rzutów; DH -7 = 32 na dwóch po 16. Tak to powinno wyglądać.

Mareczqqq

wyciągał ręce po podanie ale po 1 sekundzie ktoś był przed nim,czyli jakby podali to by ktoś przejął on miał praktycznie sekunde odpoczynku od gościa odcinającego podanie