Brooklyn Nets

LukiSacz

Póki co (połowa 2 kw.) jest średnio. Rozpoczęliśmy mecz od świetnego runu 10-0, jednak teraz przegrywamy dwoma punktami. Nets trafiają trójkę za trójką, natomiast u nas rzuty za 3 to jakaś parodia póki co.

gugf2

Nie gramy, źle. Morris troche nie daje rady z Williamsem, ale doświadczenie wychodzi. Lopezowi jak narazie wszystko siedzi. Jestem dobrej mysli Wink

LukiSacz

Po pierwszej połowie 57-56 dla Nets. MWP w końcu rzucił trójkę z czystej pozycji - moje gratulacje. Williams niestety robi z Morrisem co chce. Rzuca trójki, wymusza faule etc. Lopez również, tak jak wspomniałeś - trafia prawie wszystko. Miejmy nadzieję, że nasi trochę się rozkręcą, bo nie można pudłować trójek z czystej pozycji w sytuacji, gdy przeciwnicy nawet nie biegną do obrony.

Tak odchodząc trochę od tematu stricte meczowego, to widzicie, że niepotrzebne były obawy. D'A nie jest uprzedzony do Hilla i nadal traktuje go jako pierwszego rezerwowego.
Co prawda nasza ławka zdobyła póki co spektakularne 6 pkt, ale to już inna sprawa.

gugf2

Meeta dzisiaj bardzo na plus. A nasza ławka dzisiaj, oprócz Hilla to no comment Meeks nic Jamison air balle nakurwia,

LukiSacz

W sumie to nawet nie można chyba do końca nazwać air ballem, bo piłka poleciała dobre kilka m. ZA obręcz Very Happy

No ale cóż zrobić... Wink

MWP na plus? Dla mnie - nie do końca. Trafił 3/6 trójek, to prawda, ale 2 z 3 nie trafionych miał z czystych pozycji. Dla zawodnika tej klasy powinny być to niemal pewne punkty.

Darek

Oczywistym było, że Williams swoje rzuci. Mnie bardziej martwi kapitalna skuteczność Lopeza, którego pick and pop z D-Willem wyglądają póki co jak te duetu Kobe- Gasol z poprzednich meczów.

Przegrywamy zbiórkę jak narazie, więc jest co poprawiać. Od Gasola oczekuje lepszej gry.

gugf2

Juz nest tak nie siedzi gała Razz

Wysocy ładnie współpracuja, Duhan bardzo mądra gra, Kobe powoli bierze mecz w swoje rece.

LukiSacz

Koniec 3 kw. i 76-73 dla nas. Całe szczęście, że udało się wyjść na plus. Niestety nie uda mi się obejrzeć całego meczu do końca... chociaż może to i lepiej, bo oglądając na żywo zawsze tracę tonę nerwów Wink

Mam nadzieję, że sprawdzając wynik zobaczę W Smile

PS. Nazwanie Duhona 'kieszonkowym rozgrywającym' przez Michałowicza zmiażdżyło mi jaja Very Happy

gugf2

Oni gadaja takie głupoty w tym canale plus ze masakra. To nie jest dobry mecz Morrisa...

edit. Noi mamy Win Smile

Osobiste Howarda tragedia, ale większą tragedią jest komentarz w canale plus. To co oni gadają tego się słuchać nie da xd

Wojtas1989

Dlatego właśnie nie oglądam transmisji Canal+. Amerykański komentarz jest o niebo lepszy.
Udało się wygrać, ale to co Dwight dziś wyczyniał przy osobistych to jakaś totalna masakra. I on niby rzuca 80% na treningach? W takim razie ma poważne problemy z koncentracją. Dobrze Shaq powiedział na swoim blogu: przestań się ciągle uśmiechać, zacznij grać jak facet!

Artist

Powiem tak.

Win cieszy.

Gra już średnio.

Morris niestety w ważnym spotkaniu z mega wymagającym rywalem (Williams) nie dał rady, ale nie winię go za to. Ma czas.

Przegrać zbiórkę z Nets (a przed meczem pisałem, że to tam mamy ich zdominowac bez problemu ehh...) to po prostu wstyd i hańba.

Osobiste Howarda to porażka.

Niestety widać, że w ważnych meczach D'Antoni stawia na core unit i rezerwowi grają ogony, a szkoda.

Ogólne wrażenie takie, że po prostu dzisiaj graliśmy słabiej. Nie weim czy to wina rywala czy dyspozycja dnia. Niby rywal mocny, ale jak patrzę na zbiórki i apatię w tym rejonie, to stawiam na dyspozycję dnia.
Pewnie to i to.

Darek

Mecz ważny dla nas pod wieloma względami. Nets dosyć dobrze się z nami matchupują, ich backcourt teoretycznie powinien bardzo dobrze nas ograniczać, a wysocy nie są dziurami w ataku i także potrafią nieźle bronić. Fajnie, że udało się wygrać, pokazuje to, że idziemy w dobrą stronę.

Obrona jest z meczu na mecz lepsza, Pau musi poprawić jeszcze wychodzenie do wysokich, bo dzisiaj wielokrotnie minimalnie spóźniał się do Lopeza. Brooklyn kapitalnie rotował w obronie, zwłaszcza uniemożliwiając naszym głównym asystentom czyli Kobiemu i Pau skuteczne podanie do Howarda(chyba tylko jeden alley opp zakończony łatwymi punktami).

Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że LAL nie było w tym meczu dobrze dysponowane rzutowo, kulała skuteczność wolnych i rzutów z dalekiego półdystansu lub dystansu. Dzięki takiej słabej celności drużyna Nets bardziej skupiła się na Gasolu i Howadzie dzięki czemu zdobywanie kolejnych punktów przychodziło im z trudnością.

Jedyne co martwi, to znów spory wymiar czasowy dla naszych liderów. Przydałoby się większe wsparcie z ławki, by odciążyć przede wszystkim Kobego.
Myślę, że Hill powinien dostawać jeszcze więcej minut, bo na prawdę nie tracimy mając go na parkiecie. Duhon jest solidny, ale widać, że najlepiej czuje się gdy jest obok niego ktoś, kto potrafi pokozłować chwilę, czasem minąć na pierwszym kroku, wykreować partnera. Meeks takim kimś nie jest jak narazie i liczę, że Mitch kogoś takiego jeszcze doda do składu czy to w ramach wymiany, czy po podpisaniu wolnego agenta(West).Jamison mimo wszystko chyba poprawił się w ostatnim tygodniu i liczę, że ta tendencja się utrzyma w jego przypadku. Chciałbym zobaczyć także więcej Ebanksa, bo z tego co widzę dzisiaj już był na ławce, więc chyba mógł grać.

Obiuankenobi

1. D jest tak słaba, że oczy bolą. Tylko partackiej końcówce Nets, niezłej ofensywie i trochę sędziom zawdzięczamy zwycięstwo.

2. MWP niby nieźle, ale ma tyle otwartych trójek, że głowa mała - MUSI to trafiać. Zresztą dziś wide, wide open byli i MWP i Kobe i Duhon i Jamisson i Meeks. Każdy miał rzut (lub dwa), że przed jego oddaniem mogł zapalić fajkę - gdyby to trafiali mecz w q4 byłby już w zamrażalce.

3. Te zagrania w trójkącie Kobe-Pau-Dwight bywają killerskie. To może być najskuteczniejsza broń ofensywna w całej lidze. Mam nadzieję, że będą to szlifować.
Kluczami do tej zagrywki są: brak strat na lini Kobe-Pau i wysoka skuteczność Gasola po pick and pop - a jak dojdzie obrońca oddanie do Howarda - w paint jeden gość go nie powstrzyma.

4. Generalnie ogląda się to dużo lepiej niż początek sezonu - w ofensywie jest flow i to Mike chyba doszlifuje - będzie jeszcze skuteczniej i ładniej dla oka. Ale martwi mnie obrona. Tu progres nawet jeśli jest to tak mały, że nie wróży to dobrze. Jak zacznie wpadać mniej (w play offach na pewno) to tylko dobra obroną będzie można cały czas być w meczu. Ludzi do D mają - trzeba to poukładać.

BlackMamba

Małe podsumowanie:

Lakers Highlights: http://www.youtube.com/watch?v=VPsL1JF-D7k

Golden Boy

Oglądałem trzy kwarty na żywo i musiałem wyjść, warto oglądać czwartą?

Komentarz na c+ byłby ok, gdyby Michałowicz komentował sam, ten drugi chrzani wszystko.

Nie mówiłbym, że powinniśmy zmiażdżyć Nets na desce, bo mają oni czołówkę zbierających w lidze na każdej pozycji, poza Lopezem. Do tego Evans na ławce, który od zawsze się w tym specjalizował.

Zaczyna się granie liderów po >38 minut. Nie pocieszajcie się, że to dlatego, że graliśmy przeciwko drużynie z czołówki. U D'Antoniego to norma. Oby większość spotkań była rozstrzygnięta po trzech kwartach, bo w PO mogą ledwo ciągać nogi...

cougar

Najważniejsze że debiut Mike jest zwycięski. Cieszę się że jest zwycięstwo. Nie czepiał bym się za bardzo komentarza na C+ biorąc pod uwagę że komentatorzy nie są takmi specjalistami od basketu jak co niektórzy tutaj piszący. Jak gralismy z SAS to wielu z nas pisało że sędziowe gwiżdzą dla SAS, co powiecie dzisiaj? Jak dla mnie dzisiaj mecz wygrali nam w duzej mierze właśnie gwizdki(chociażby blok DH12 gdy piłka juz była opadajaca i było to widać już na żywo bez powtórek), w końcówce też szczególnie dla Kobasa sędziowe "dobrze" gwizdali. Ale zostawmy to, nie nasz problem. Co mnie cieszy:
1. Akcje trójkowe Kobie-Gasol-DH12 ładnie to wygląda i jest zabójcze-trzeba to ćwiczyć
Co mnie martwi i wymaga poprawy:
1. Osobiste DH12! Żenada, czas faktycznie przestac się usmiechać i zacząć to ćwiczyć,
2. Szybko i głupio łapane faule przez DH12
3. Krycie obwodu szwankuje
4. Brak Nasha jest widoczny, brakuje jego zabójczych podań
5. Postawa DH12 w obronie, nasze 2 wieże jakos nie współpracują i o ile wiemy że Gasol jest soft o tyle przyjście DH miało stworzyc synergię tego duetu. Na razie tego nie widać.
6. Nie potrafimy grać akcji pik'nrol mam nadzieję że jak Nash wróci to ten element w końcu zacznie działać, na razie winowajcą jak dla mnie jest Gasol i Dh12, zasłony które stawiają są kiepskie.

To początek RS więc spokojnie jest czas na poprawę. Gra wyglada o niebo lepiej niż za czasów Browna. Troche brakuje luzu w ataku ale to też przyjdzie z czasem jak pewne zagrywki bedą powtarzane do znudzenia. O ofensywę sie nie martwię juz widac progres a będzie jeszcze lepiej. Defensywa szczególnie w q4 była tez jak na RS ok. Jestem dobrej myśli. Cieszmy sie ze zwycięstwa bo nic nie budue tak drużyny jak wygrane.

LukiSacz

Ja tam cieszę się bardzo z W. Szczerze mówiąc, wychodząc z domu po q3 byłem przekonany, że przegramy minimalnie ten mecz, tak jak z SAS. Tym większe moje zadowolenie.
Ekipa na pewno lepiej sobie radzi z filozofią D'A aniżeli z Princeton Browna. Dziś mecz z Kings, teoretycznie słabszym przeciwnikiem, więc może nasi starterzy trochę odpoczną. Niektórzy twierdzą, że D'A tak zajeździ w RS s5, że w PO nie będą mogli biegać. Ja osobiście podchodzę do tych teorii sceptycznie i wierzę, że nasz coach da radę ogarnąć pod tym względem drużynę.

devilll

WIN z takim zespołem jak Nets bardzo cieszy to się najbardziej teraz liczy..

co do meczu...

Sorry, ale kim mieliśmy straszyć na tej ławce?

Znowu nie szło ani Jamisonowi , ani tym bardziej Meeksowi, jak tylko oni byli na boisku, automatycznie robiło się z +2-3 dla LAL, około +5-6 dla Nets, więc nie ma co się dziwić, że grali starterzy, bo inaczej byśmy to przedupili Smile

Wolne to dzisiaj po raz kolejny była masakra, szczególnie Dwighta, ja też nie kumam, jak na treningu rzuca 80% , a w meczu 50% to jego maks zazwyczaj, rozumiem, że presja , nerwy itd , ale bez przesady, chłopiska po 2m powinni jedną rączką te wolne rzucać z zamkniętymi oczami...

Ogólnie tak jak pisałem przed meczem, nie pohulamy sobie , tak jak z Suns czy Rockets, bo Nets nawet nieźle bronią , trzeba to przyznać, lepiej w tej chwili od nas...Ale w 3q i końcówce 4q pokazaliśmy, że również potrafimy już dobrze bronić i potrzeba tylko czasu na lepsze zgranie i opanowanie taktyki obronnej...

Teraz trzeba wygrać z Kings, którzy grają słabo i atmosfera tam panująca, jest nie za ciekawa.

Później będą wciry od Grizzlies i możliwe że WIN z Dallas Smile

BlackMamba

Ktoś tu wspominał o błędach sędziowskich. Sorry, ale to zespół Nets, a w szczególności Williams byli nagradzani rzutami wolnymi za nic praktycznie. Takich fauli sam Morris wyłapał chyba ze 3 albo 2. Bryant też na pewno miał jeden i to w kluczowym momencie, bo ostatniej minucie 4 kwarty. Wszystkie na Williamsie, za samo dotknięcie go. Po naszej stronie jedyna korzyść to goaltending Howarda po rzucie Williamsa, według mnie tam sędziowie popełnili błąd, ale oddali go z nawiązką.

devilll

Też odniosłem takie wrażenie, że pomagali Williamsowi jak mogli i każde jego dotknięcie , to był faul...Błędy były po obu stronach i nie można mówić, że pomogli tylko nam...