Atlanta Hawks

Patryk · Wysłany: Śro 23:32, 13 Mar 2013 Temat postu:

Smith chyba chce uniknąć kolejnego dunka KB24 nad nim.

gugf2 · Wysłany: Śro 23:34, 13 Mar 2013 Temat postu:

hahhaha;d nie dziwie się Very Happy

tylko zeby nasi nie pokpili sprawy..

Patryk · Wysłany: Śro 23:39, 13 Mar 2013 Temat postu:

To już oficjalne Smith dzisiaj nie wystąpi, także mamy mega ułatwione zadanie i musimy to wykorzystać.

devilll · Wysłany: Śro 23:41, 13 Mar 2013 Temat postu:

Dwight chyba sobie poszaleje..mam nadzieję Very Happy

Patryk z jakiej stronki korzystasz, jesli idzie o kontuzje ?

Patryk · Wysłany: Śro 23:50, 13 Mar 2013 Temat postu:

Korzystam z Twittera, warto zaglądać przed meczem i w trakcie meczu. Jest naprawdę wiele interesujących profili związanych z Jeziorowcami, które warto obserwować i być na bieżąco. Polecam konto reportera LAL Mike'a Trudella.

EDIT: Warto również zaglądać na profil Mike'a Bresnahana, który pisze o LAL w LA Times.

devilll · Wysłany: Śro 23:55, 13 Mar 2013 Temat postu:

Dzięki, będę zaglądał Smile

LukiSacz · Wysłany: Czw 5:55, 14 Mar 2013 Temat postu:

Szkoda przegranej, no ale cóż... jak widać każdy mecz b2b to dla nas nie lada wyzwanie. Teraz warto byłoby odbić to sobie na Pacers, bo później kolejne dwa mecze dzień po dniu i raczej nie wygramy obu.

Mareczqqq · Wysłany: Czw 6:58, 14 Mar 2013 Temat postu:

b2b i jeszcze kostka Kobego no nic Utah też przegrało więc dalej są za nami

BlackMamba · Wysłany: Czw 8:20, 14 Mar 2013 Temat postu:

Małe podsumowanie:

Lakers Highlights: http://www.youtube.com/watch?v=e0OGK-i-m7k

devilll · Wysłany: Czw 9:36, 14 Mar 2013 Temat postu:

Aż żal coś pisać, przegrać z rezerwami Hawks? Ja pitole...Dlatego nie mamy żadnych, ale to żadnych szans w PO, tam mecze B2B są często...

Golden Boy · Wysłany: Czw 9:46, 14 Mar 2013 Temat postu:

W PO nie ma b2b... i o to chodzi, to zwiększa nasze szanse.

devilll · Wysłany: Czw 9:56, 14 Mar 2013 Temat postu:

Jak to nie ma ?

Golden Boy · Wysłany: Czw 10:01, 14 Mar 2013 Temat postu:

Normalnie. Może były rok temu, ale wiemy (nie chce mi się sprawdzać) jaki to był sezon. W tym nie będzie, jak co roku.

Poza tym widzieliście jakim zwierzakiem jest zdrowy Horford? Dlatego od początku byłem za sprowadzeniem jego, a nie JS. I w pewnym momencie była przecież na to spora szansa, bo miał być on do oddania i mieli ryzykować z Smithem. Zaryzykowali i tak w sumie Smile

gugf2 · Wysłany: Czw 10:41, 14 Mar 2013 Temat postu:

Zlekceważyli przeciwnika, gdyby ATL grała pełnym składem, pewnie byśmy wygrali, a tak zagrali jakby mecz miał sie sam wygrac.

BlackMamba · Wysłany: Czw 10:44, 14 Mar 2013 Temat postu:

Golden Boy ma rację, w PO nie ma meczów b2b. Nawet jeżeli drużyny grają dwa mecze u siebie to są one zawsze poprzedzone jednym dniem wolnym.

Darek · Wysłany: Czw 11:18, 14 Mar 2013 Temat postu:

To prawda. B2B nie ma w PO rozgrywanych w normalnych warunkach.

Mecz przegraliśmy przez słabą pierwszą połowę, kiepską skuteczność i brak rezerwowego centra. Oddaliśmy 13 rzutów więcej z gry, a trafiliśmy o jeden mniej... W meczach nba nie zdarza się za często by ktoś wygrywał mecze na skuteczności niższej niż 40% i tak też było dzisiaj.

Widać znaczną poprawę jakości naszej gry. Gra Kobiego i Nasha zazębia się z meczu na mecz coraz lepiej, Howard jak było to już nieraz tutaj podkreślane wreszcie wygląda na gracza, którego pozyskiwaliśmy jako gwiazdę Orlando.
Bardzo poprawiła nam się gra ławki o której również wspominaliście. Jamison utrzymuje równą formę i co mecz dokłada ok 10 pkt, Meeks mimo nie najlepszej defensywy również potrafi punktować i jeżeli będzie miał stale za sobą wysokiego, który potrafi bronić pomalowane powinien aż tak bardzo nie szkodzić nam w defensywie. Na koniec Blake, który bardzo, ale to bardzo podoba mi się ostatnimi czasy (oczywiście w sensie koszykarskim Smile

). Steve świetnie wspólpracuje z Howardem, jest bardzo skuteczny z dystansu (ponad 40%- powinien częściej dostawać piłkę za linią) i bardzo solidnie wg mnie broni (świetnie porusza się po zasłonach, nie gubi się w team D).

Gorzej wyglądamy jeżeli chodzi przede wszystkim o pierwszy garnitur. MWP w obronie stabilnie, na swoim dobrym poziomie. W ataku natomiast już od dłuższego czasu wyraźnie przechodzi przez gorszy okres sezonu. Trochę to martwi zważywszy, jak wielką rolę pełni Ron w systemie D'Antoniego, ale być może lepiej, że teraz obniżył loty, by na PO znów wrócić do dyspozycji ze stycznia czy grudnia.
Clark również zanotował mały regres, ale akurat tego można było się spodziewać. Mimo tego spadku formy dalej widzę dla niego miejsce w podstawowej piątce, bo co by o tej gorszej dyspozycji nie mówić to gość nie psuje nam ataku (świetna selekcja rzutowa), a w obronie jest idealnym uzupełnieniem dla MWP i jednocześnie graczem, który w mojej opinii jest w stanie pokryć nawet guardów przeciwnika. Podsumowując nie możemy z niego rezygnować.

Mam nadzieję, że z Indianą powalczymy. Daleki jestem od skazywania ich na porażkę. Jeżeli wrócą do przyzwoitej skuteczności i utrzymają poziom w obronie chociażby z dzisiejszego spotkania (z zastrzeżeniem mniejszej liczby fauli Howarda) to powinno być dobrze.

devilll · Wysłany: Czw 11:37, 14 Mar 2013 Temat postu:

Tyle dobrze, bo w tamtym sezonie w PO były B2B, a poprzednich już nie pamiętam...

Może gra Kobiego i Nasha się zazębia, ale Nasha i Howarda w ogóle. Kompletnie Nash go nie szuka, woli sam rzucić, niż mu podać..Jak dla mnie, przez tą chorą taktykę D'antoniego ,w której nakazał Steveowi oddać piłkę Kobiemu, gość zatracił swój zmysł kreatora...

Darek · Wysłany: Czw 11:58, 14 Mar 2013 Temat postu:

Czy ja wiem czy nie szuka. Za każdym razem gdy Nash wychodzi po zasłonie stawianej przez Dwighta wydaje się, że stara się go obsłużyć i czasem to się udaje (w dzisiejszym meczu również takie zagrania były). Częściej jednak to Steve po picku zostaje niekryty i ciężko się dziwić, że nie szuka na siłę podania do krytego Howarda, a rzuca z otwartej pozycji skoro idzie mu to dobrze.

Co do kreowania, to wydaje się, że na przestrzeni kwarty Nash i Kobe w miarę równo dzielą się tym obowiązkiem i w sumie mi się to podoba (ciut wiecej Nasha poproszę panie D'Antoni Very Happy

). Obraz zamazują najczęściej 2 ostatnie minuty, w których już za każdym razem piłka przechodzi przez ręce Kobiego. Ten element jest jednak do dopracowania, bo mimo clutchyzmu Bryanta czasem warto jest poszukać łatwiejszej drogi do kosza (vide dzisiejsze podanie Mamby do ścinającego pod kosz Rona zakończone łatwymi punktami).

cougar · Wysłany: Czw 12:01, 14 Mar 2013 Temat postu:

Meczu nie widziałem. Szkoda porażki ale akurat tą miałem wkalkulowaną. Teraz powalczyć z Indianą o win i wracać do LA. Błedem było nie podpisanie jakiegoś weterana na C bo DH sam nie pociągnie tym bardziej że jest po groźnej kontuzji. O Sacre nie będę się wypowiadam...Porażki w b2b to też zasługa MDA i jego 8-osobowej rotacji którą to stosuje juz ok kilkunastu meczy. Nadal PO nie jest pewne więc pełna koncentracja wszystkich jest obowiązkowa. Ostatniej nocy tylko jazz poległo rakiety i gsw wygrały i tak rozsądnie patrząc to szczyt naszych możliwości to jednak tylko miejsce nr8. Dobrze to i źle. Dobrze bo jeśli w końcu w PO złapiemy forme to po wyeliminowaniu(Boże daj) SAS mamy teoretycznie łatwiejszą drogę do finału konferencji bo omijamy Thunder w II rundzie Very Happy

JEstem ciekaw końcówki RS czy przypadkiem i SAS i Thunder nie będą robiły wszystkeigo żeby jednak nie byc na tym 1 miejscu w przypadku gdy będzie wiadomo że Lakers zajma tylko i wyłącznie 8 pozycję.

Patryk · Wysłany: Czw 12:07, 14 Mar 2013 Temat postu:

Kobe w pierwszej połowie był zimny, jak lód. W drugiej połowie zaczęło się show. Szkoda, że nie wygraliśmy z osłabioną Atlantą, biorąc pod uwagę, że następny mecz gramy z mocną Indianą.